po dłuższym czasie.....
....nie próżnowaliśmy. Chociaż już na zwolnionych obrotach, to jednak wszystko sami (no przy ogrodzeniu pomógł dużo szwagier)
Doczekaliśmy się wszystkich odbiorów, reszty sprzętów agd w kuchni, mebli w salonie, ogrodzenia i 2 psów :D
1 pies przybył nam w lipcu, mały podrzutek, który po prostu przypiął się do naszego domu i nie chciał pójść, 2gi w sierpniu został wyrzucony u nas na wsi, biegał z tydzień za nim udało mi się go oswoić. Ma kto teraz bronić podwórka ;)
Co do samego mieszkania..już się przyzwyczaiłam. Na początku dom wydawał mi się za wielki.
Jeśli chodzi o koszty, to co miesiąc opróżniamy szambo-9m3,ale mamy często gości, koszt 130zł:
woda- do tej pory zapłaciliśmy jeden rachunek za 3 m-ce 75zł ( 26m3),
latem ogrzewaliśy wodę z pieca -worek ekogroszku starcza nam na ok.2 tyg (ok 18zł za worek)
prąd -ok 100zł miesięcznie.
średnio miesięcznie utrzymanie domu- (do tej pory) kosztuje nas z mediami ok 300zł, w porównaniu - nasze stare mieszkanie 37m2-czynsz 377zł:)
W domu jeszcze nie grzejemy, mamy ciepło- 21st. Latem przy temp 39st w cieniu, w domu było 25, więc uważam że całkiem nieźle.
A teraz krótka, szybka fotorelacja
słupki będą jeszcze wykończone blachą, tak jak mamy wykończone kominy. Przęsła są ocynkowane, więc malowanie dopiero za 1-2 lata. Docelowo będą czarne
Wjazd, chodnik- dzieło mojego męża. W tle moja mama oraz nasz mały przylepiec.
A tu duży pieszczoch
A na koniec...Miało nie być w tym roku ogrodu,ale tak obrzydło mi malowanie ścian, że postanowiłam poprawić sobie humor. Rabatka w całości wykonana przeze mnie. Co prawda jeszcze nie skończona,ale cieszy oko. Również posadziliśmy 3 tuje. Przód domu już jako tako wygląda :)
Pozdrawiam,
Kamila