Co nowego...
Mieszkamy już prawie 2 tygodnie, nawet nie wiem kiedy to zleciało. Robota nam się wleczę, ale powolutku staramy się wykończyć domek.
Jak się mieszka? Super. Jak na kogoś, kto całe życie mieszkał w bloku, to dość szybko się przestawiłam. Cisza, spokój, można w piżamie z kawą wyjść na taras. Nawet obiad lepiej smakuje :)
W wekend z mamą otapetowałam wiatrołap i już nie straszy brzydkim tynkiem. Jeszcze listwy trzeba przyczepić do tego planuje kupić czerwoną ławeczkę,ale ta zdecydowanie musi poczekać na jakąś wolną gotówkę :)
W między czasie zawiesiliśmy w toalecie lustro z naszego mieszkania, pasuje nam idealnie
Nieodzowna jak zawsze pomoc rodziny, która pomogła zdemontować nasz domek narzędziowy, przenieść i poukładać drzewo. Niesamowite ile miejsca się wokół zrobiło. Myślę, że spokojnie możemy konkurować z tartakiem :D
A na ostatni rzut w dniu wczorajszym, poszła szafka pod umywalkę do łazienki. Zostało nam zamówić umywalkę. Puki co jet więcej miejsca do pochowania rzeczy w łazience
A dzis korzystając z wolnego, pomaluje 2 raz korytarz,by można było w końcu zamontować kinkiety, które już czekają.
Pozdrawiam