zjazd z drogi powiatowej
Czy ja pisałam coś wcześniej o słodkościach?
Złożyliśmy pismo o wydanie warunków zjazdu. Ponieważ nasza działka przylega do drogi powiatowej, więc zrobienie projektu nas nie ominie. Przy naszej działce biegnie rów drogowy, który w zasadzie jest rowem tylko na mapie, bo w rzeczywistości nie funkcjonuje. Myślelismy, że będziemy musieli robić przepust pod zjazdem, ale w warunkach tego nie umieścili. Oczywiście szerokość zjazdu, łuki i inne duperele owszem, ale przepustu nie kazali robić, do dzisiaj...
Nasz projektant od zjazdu dopatrzył się co prawda rowu,ale powiedzieliśmy mu, że nikt z sąsiadów przy naszej ulicy nie ma przespustu, jak i w warunkach tego nie ujęli. Nasz projektant zrobił projekt zjazdu i dzisiaj pojechaliśmy do zarządu dróg uzgadniać ten zjazd, na co pan w zarządzie stwierdził, że przepust powinniem być zrobiony. Może być zaślepiony, ale w projekcie ma być uwzględniony, bo może kiedyś, oni będą te rowy pogłębiać. Na moje pytanie, kiedy? W przyszłości. Rozumiem, że dalszej niż bliższej. Krew nas zalała. Mój mąż prawie się pokłócił z panem urzędnikiem. Zapytałam się go, co jeśli nie zrobimy tego przepustu. On nam powiedział, że też to zaakceptują, ale najlepiej jest to zrobić. To robić, czy nie robić??? Pod zjazdem i tak chcieliśmy zrobić jakąś rurę drenarską, ale nie uśmiecha nam się pogłębiać rowu na głębokość 50cm na długości 30m, bo przecież nie pogłebie tylko pod zjazdem, a resztę zostawię, a głębokość tego "rowu" może ma z 15cm.