..gdzie rozkładać jeszcze mam.....
Ech... weekend pracujący i to na wariata. Trzeba było sprężyć się i zdążyć ułożyć styropian. Miał nam go układać hydraulik, ale stwierdził,że bawić się nie będzie, bo za dużo jest skuwania podłogi. Fakt! Troszkę nie równa nasza podłoga. Resztki przyschniętej zaprawy, trochę tynku, gdzie panom tynkarzom nie pod drodze było zebrać. Nie dziwię się,że mu się nie chciało. Hydraulik powiedział nam,jeśli chcecie żebym po niedzieli do was wrócił i zaczął robić podłogówkę, to najlepiej, jak byście w weekend ułożyli styropian.
To ułożyliśmy
Brygada 4 osobowa, w postaci mojej osoby,mojego męża, mamy i jej męża, dzielnie skuwała, rozkładała,wycinała, przenosiła, przykrywała, jednym słowem ciężko pracowała. Ale udało się. Został tylko garaż i kotłownia,ale to już przed samą wylewką ułożymy.
A to efekty prac
Zrobiło się przytulniej i sporo cieplej. Pokoje od razu większe, tylko na początku, kiedy była spora różnica poziomów, to jakoś tak nisko sufit się zrobił. Mimo zmęczenia, ekipa zadowolona. Nawet mój mąż się śmiał, że odnalazłam się w roli, bo pracę wycinkowe świetnie mi szły. A rurki, rureczki, kolanka, będą mi się długo śniły
W tym tygodniu jeszcze musimy zamówić wełnę na elewację, kołki, jakieś coś do wentylacji, ponieważ już w przyszły poniedziałek wraca do nas nasza nieustraszona ekipa murarzy
Cegła leży, czeka by zaprezentować się na ścianach.
Pozdrawiam i życzę słoneczka! Pogoda puki co nam dopisuję!