Dzień 379- ziarnko do ziarnka...
...aż zbierze się miarka :)
U nas w domu jak w przysłowiu. Tu kawałek zrobiony, tu kawałek zrobione. Po troszeczku wszędzie. Podłoga w korytarzu poszła narazie w odstawkę, ale z racji tego, że przyszły meble do kuchni:) I trzeba zrobić podłogę. Meble są porządnie spakowane,więc na efekt końcowy musimy wszyscy poczekać.
Podłoga w kuchni wygląda w tej chwili takPowiem,że nawet dobrze kładzie się te płytki. Robota idzie taśmowo,ale ze względu na rozmiar jest jak niekończąca się opowieść:) Mój mąż się śmieje,że będzie dużo zabawy przy fugowaniu.
W między czasie nadałam kolor korytarzyku oraz zafugowałam te płytki, które do tej pory położyliśyWiatrołap też doczekał się pierwszej warstwy kolorku, druga przyjdzie jak już będą podłogi
Kolor to delikatny wrzos. Kupiłam farbę w castoramie, marka castorama i powiem, że bardzo dobrze się nią maluje i nawet ładnie kryje. nie pomalowana ściana po prawej stronie będzie otapetowana, ale ta musi bezwględnie poczekać na podłoge. Nie mniej jednak, jak się wchodzi do domu, jest zdecydowanie przyjemniej :)
A w następny weekend skręcać będziemy meble:)
Pozdrawiamy