Dzień 285- wykańczamy się....
Data dodania: 2015-01-13
psychicznie i fizycznie. Wlecze nam się okropnie. Nie pisałam, bo nie było nawet czym się chwalić.
Ociepliliśmy w połowie dach. Dziury zatkane i już nie wieje po głowie. Temperatura z 2 stopni urosła do 7 na poddaszu!
Kibelek prawie na ukończeniu. Korzystać już można :)
Płytki są szare. Zostało nam jeszcze zafugować i pomalować. No i oczywiście zamontować umywalkę. Tam gdzie widoczny klej, będzie biała mozika.
W kuchni zaimpregnowałam kafelki ceglane i ułożyłam na podłodzę, by sprawdzić jak będzie wyglądało. I dobrze zrobiłam, bo dzięki temu wiem, jakie będą fronty w kuchni.
Wahałam się między sąsna bieloną, szarym, białym i czereśniowych. Wygrała biel! Tym bardziej, że ściana nad szafkami będzie miała lekką szarą poświatę.A tak poza tym mija dziś miesiac od montażu , a my nadal nie mamy brakujących zakończeń do parapetów zewnętrznych. Mija 3 miesiące od złożenia zamówienia, a nie ma drzwi wewnętrznych. Miało być 6-8tyg. Już napisałam, że za tydzień zrezygnujemy, jeśli się nie będzie Pan do nas odzywał.
A z tych wieści sąsiedzkich...
Nasz sąsiad obniżył sobie działkę. I przyszedł do nas, żebyśmy także się obniżyli, bo mu będziemy zalewać działke. My na to, że się nie obniżymy, bo po co się obniżać, a poza tym mamy dostosawany dom (schodki, fundamenty) do wysokości działki i jak to będzie wyglądało. Sąsiad zrezygnował. Jak montowaliśmy szambo, to ziemie z szamba pan od koparki ściągnął nam w kupkę z tyłu działki, by tam grzecznie czekała na wiosnę. a nasz sąsiad poszedł do urzędu z donosem, że my zwozimy ziemię w celu dodatkowego podniesienia terenu. I musieliśmy iść się tłumaczyć,że od początku budowy nie nawieźliśmy nawet wiadra ziemi. Dobrze, że mapa inwetaryzacyjna zgadzała się z mapą do celów projektowych. Ech...Ziemia nie została rozrowadzona, zostanie wykorzystano z przodu działki do zrobienia podjazdu do garażu. budowy jeszcze nie skończyliśmy,ale już relacje sąsiedzkie są do d..y.
Pozdrawiamy!